Kiedy i czy w ogóle Michael wróci? [ Waszym zdaniem. ]

Jeśli jest jakaś szansa na powrót Michaela to może grudzień 2012. Przed premierą This is it był zwiastun filmu 2012. Michael mówił że wróci w grudniu albo na Nowy Rok i będzie to nowy Triller. Grudzień 2012 to 30-ta rocznica Trillera i odpowiednio dużo czasu na wszelkie przygotowania i na to by zyski ze sprzedaży wszystkiego co go dotyczy pokryły wszelkie długi i jeszcze zapewniły spokojny byt gdyż nawet tak ciężka trasa koncertowa nie pokryłaby długów a gdzie dalsze spokojne życie. Troszczył się też o swoją rodzinę a i oni przy tym również zarabiają. Nie przekonuje mnie RTL że to tylko żart. Myślę że on żyje tylko mam mieszane uczucia czy wróci.

Post został pochwalony 0 razy

To, że był zwiastun 2012 przed filmem, to myślę że było zwykłym przypadkiem.

Post został pochwalony 0 razy

Moim zdaniem wróci w najmniej spodziewanym momencie, kiedy ucichnie sprawa z Murrayem, rozmyje się po kościach. Na tym Twitterze comeback777 (podobno M) pisze, że ujawni się przed pierwszą rocznicą "śmierci" czyli przed 25.06. Kiedy dokładnie - tego nie uściślił.

Post został pochwalony 0 razy

W 2012 nie wierzę-też uważam to za czysty przypadek.A kiedy MJ wróci (i czy w ogóle) to wie On sam.Zgadzam się z Felicią że w najmniej oczekiwanym momencie jak już.Kiedy będzie pewien że właściwy czas nadszedł.Ja będę czekała do oporu...choćby to miało trwać 10 lat albo dłużej...Ale póki co chodzi mi od samego początku po głowie czerwiec tego roku.Nie wiem dlaczego,ale jakieś takie przeczucie mam.Może nie będzie jako takiego powrotu ale "coś" się chyba wydarzy Cool

Post został pochwalony 0 razy

Myślę, że na czerwiec tego roku na powrót Michaela to za szybko. Zapewne coś się wydarzy! Nie jestem w stanie powiedzieć co, ale myślę, że coś ważnego. Większość osób, fanów czeka właśnie na ten dzień w rocznicę i obawiam się, że też wiele osób będzie chciało to wykorzystać na mąceniu w głowie i w końcu nie będzie wiadomo co prawdą jest a co fałszem. Uwarzam, że dzień powrotu będzie jak większość już zapomni, przestanie wierzyć, fora ucichną i wtedy będzie BAM.

Post został pochwalony 0 razy

A tak zastanawia mnie jedna rzecz . Czy ktoś się zastanawiał , jakby to przyjął świat , ludzie jakby Michael rzeczywiście powrócił . Czy to by jego nie pogrążyło ? Takie igranie ze śmiercią mogłoby wkurzyć ... Question

Post został pochwalony 0 razy

zgadzam się wielu ludzi by się wkurzyło, zresztą już o tym pisałam "nie zostawili by na MJ suchej nitki"

Post został pochwalony 0 razy

Ale też równie dużo ludzi byłoby szczęśliwych.A jak już wcześniej pisałam w tej chwili nic już by MJ bardziej nie pogrążyło jak oskarżenie o pedofilię.Media pewnie wieszałyby na Nim psy ale czy to byłaby jakaś noiwość?Nie.A MJ by się tylko przekonał ilu ma tak naprawdę prawdziwych oddanych fanów.Gdyby wrócił wszystko by się okazało...

Post został pochwalony 0 razy

Po wpisach np. na MJPT widzę, że niektórzy z nich bardzo by się obrazili. Ja wiem, że będę z równą intensywnością szczęśliwa co zropaczona latem ubiegłego roku.
Aha, ComeBack777 zakomunikował ostatnio: "Spring", "Easter", "Resurrection of L.O.V.E" - czyżby w Wielkanoc?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez FeliciaM. dnia Nie 16:28, 21 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz

Jeśli wróci w co wątpię bo raczej wierzę że żyje , to musi upłynąć dużo czasu. Jeśli nie żyje to to również nie jest dziełem przypadku, zostało to dokładnie zaplanowane. Na pewno tak w jednym jak i w drugim przypadku głównie chodzi o pieniądze te które już zarobił po ogłoszeniu jego śmierci i te które jeszcze ma szanse zarobić. Michael był bardzo genialnym ale i płonnym artystą. Napisał i skomponował ogromną ilość piosenek które miały małą szansę na wydanie oraz na uznanie. Teraz sytuacja radykalnie się zmienia. Przypomnijmy sobie wydarzenia z 11-go września po których Michael chciał wydać piosenkę z której zyski miały wspomóc rodziny ofiar. Choć cel był tak szczytny nie znalazł firmy która by taką płytę wydała. Zrobiony wokół niego czarny pijar skazywał każdy nawet najgenialniejszy pomysł na porażkę. By spieniężyć jego potencjał i niepublikowany dorobek twórczy to było jedyne wyjście. Osobiście optuję za tym że żyje choć nie wierzę że pozwolą mu się ujawnić lecz jeśli nie żyje to nie wierzę że jego śmierć to przypadek.

Post został pochwalony 0 razy