Autor |
Wiadomość |
rosean
Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Ilusion nie przebijesz mnie bo ja jestem fanką MJ od 39 lat. Ale zgadzam się z tobą że MJ był w dwóch wydaniach. Gdyby miał się już nigdy nie ujawnić bo komuś cos itd. to jak to możliwe że zrobiłby to dzieciom, przyjaciołom? Załóżmy że wie rodzina dzieci i przyjaciele najbliżsi. To dlaczego Elizabeth tak płacze po nim? Nie sądzę też że pogodziłby się z myślą że fani go pochowali i płaczą. To jest racja że MJ chce żebyśmy wiedzieli że on żyje tylko dlaczego ta Elizabeth użala się?Gdyby wiedziała że on żyje to by nic na ten temat nie pisała, byłaby cicho.Chyba że użala się że on jest gdzieś daleko, nie mogą się na razie widywać a ogólnie to ma wyglądać jak żal po śmierci. Śmierć sfingowana żeby już nigdy nie ujawnić się NIE PASUJE DO MJ!!!!! Jeżeli sfingował a w to wierzymy to WRÓCI.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 16:51, 01 Wrz 2009 |
|
|
|
|
ilusion
Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
| | Ilusion nie przebijesz mnie bo ja jestem fanką MJ od 39 lat. Ale zgadzam się z tobą że MJ był w dwóch wydaniach. Gdyby miał się już nigdy nie ujawnić bo komuś cos itd. to jak to możliwe że zrobiłby to dzieciom, przyjaciołom? Załóżmy że wie rodzina dzieci i przyjaciele najbliżsi. To dlaczego Elizabeth tak płacze po nim? Nie sądzę też że pogodziłby się z myślą że fani go pochowali i płaczą. To jest racja że MJ chce żebyśmy wiedzieli że on żyje tylko dlaczego ta Elizabeth użala się?Gdyby wiedziała że on żyje to by nic na ten temat nie pisała, byłaby cicho.Chyba że użala się że on jest gdzieś daleko, nie mogą się na razie widywać a ogólnie to ma wyglądać jak żal po śmierci. Śmierć sfingowana żeby już nigdy nie ujawnić się NIE PASUJE DO MJ!!!!! Jeżeli sfingował a w to wierzymy to WRÓCI. |
Miło poczytać wypowiedź "długowiecznego" fana.
Myślę, że masz rację i o ile Michael sfingował swoją śmierć, to prędzej czy później się tego dowiemy.
Ale mnie nurtuje inna możliwość. Jest oczywiste, że ta sprawa ma jakieś drugie dno i że prawda wygląda zupełnie inaczej niż przedstawiają to media. Ale jeśli prawda nie dotyczy faktu śmierci, a jej okoliczności. Prubują coś ukryć, ale fabrykując fakty zapędzili się w ślepy zaułek (może produkują je na prędce i nie do końca je przemyśleli). Wiem, że na tym forum powinno się dowodzić, że Michael żyje, ale myślę, że trzeba rozważyć wszystkie możliwości i albo je potwierdzić, albo im zaprzeczyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 18:09, 01 Wrz 2009 |
|
|
Morphine
Administrator
Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 924
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: From the place without no name. Płeć: Kobieta
|
|
|
|
| | Wiem, że na tym forum powinno się dowodzić, że Michael żyje, ale myślę, że trzeba rozważyć wszystkie możliwości i albo je potwierdzić, albo im zaprzeczyć. |
Oczywiście. Jeśli będą niezbite dowody na to, że Michael nie żyje, nie będziemy ślepo trzymać się "żywej" wersji. Forum ma pomóc w wymianie informacji i poszukiwaniu prawdy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Morphine dnia Wto 18:12, 01 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 18:11, 01 Wrz 2009 |
|
|
MICHELLE-J
Gość
|
|
|
| | | | | | | | Hmm...z drugiej strony Michael bardzo Kochał fanów i stale potrzebował ich adoracji! Pozwoliłby na nasze cierpienie? |
Nasze cierpienie jest związane wyłącznie z utratą IDOLA. A właściwie czy rzeczywiście "utratą"? Przecież po wielu dniach łez i zadawania sobie pytania "dlaczego?" wrócimy do naszego życia, w którym do końca Michael już będzie obecny. A co z Jego życiem? Pamiętaj, że Michael Jackson, to nie postać z telewizji, okładek gazet i witryn internetowych, to przede wszystkim ludzka istota. Michael miał swoje życie, do którego my nigdy nie mieliśmy wstępu. I jeśli to wszystko co obserwujemy teraz dotyczy właśnie jego prywatnego życia, to czy mamy prawo dochodzić prawdy? |
Tylko że Michael nigdy nie zaznał normalnego życia w naszym rozumieniu i myślę że nie potrafiłby żyć bez uwielbienia tłumów. To nie wynika z jego pychy, ale z całego jego życia! On żył dla tłumów, dla show, nawet jeśli nie zdawał sobie w pełni z tego sprawy jego niektóre poczynania wyraźnie to pokazują. Oczywiście nie ma w tym nic złego:) |
Widzę, że się nie dogadamy skoro dokonujesz psychoanalizy człowieka nie mając o nim pojęcia. To co ty przedstawiasz jako cechy Michaela, to tak naprawdę Jego obraz medialny. Takim chciał żebyśmy go widzieli. Ja jestem fanem Michaela od prawie 30 lat i już dawno zrozumiałam, że jest dwóch Michaelów - jeden, to "king of pop" (tego Michaela znamy wszyscy), a drugi ,to syn, brat, ojciec, przyjaciel... (o tym Michaelu nikt z nas nie wie nic). |
Jestem fanką co prawda od 17 lat (mam 23 lata), ale wcale nie wysunęłam tu żadnej analizy psychologicznej Michael'a. Oczywiście, że było dwóch Michaelów. Tylko, że oni dwaj składali się na jedną, wspaniałą całość! Jakby Michael miał się nie ujawnić, to tak jakby stracił połowę siebie. Oczywiście priorytetem na pewno są dzieci, ale to dziwne, że one miałyby być pod obstrzałem mediów (co niewątpliwie będzie im towarzyszyło przez resztę życia, niestety), a Michael siedziałby sobie w ukryciu. Nie pozwoliłby na to.
|
|
Wto 18:37, 01 Wrz 2009 |
|
|
rosean
Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Któraś z was napisała tu że może być drugie dno, coś co próbuje ukryć prasa, media, rodzina, koroner, Murray. Co to może być? Przypuśćmy że nie żyje. To dlaczego jest taki bałagan jak nie spotyka się nigdzie. Człowiek umiera, stwierdzają zgon, podpisują akt zgonu, rodzina zabiera nieboszczyka i chowa go. A tu nic z tych rzeczy.Jeżeli próbują coś ukryć a MJ naprawdę zmarł to może on zmarł wcześniej?Jeden lub więcej dni wcześniej i nie z powodu przedawkowania tylko np. spadł ze schodów i zabił się.A ubezpieczenie jest od przedawkowania.Nie to się kupy nie trzyma. Może MJ zmarł kilka miesięcy wcześniej a na konferencji był Ecasanova i szybko ubezpieczyli od przedawkowania, na testach też był sobowtór i może na ostatniej próbie też.Pomyślcie , może coś wpadnie wam do głowy, bo ja ględzę ale to takie głośne snucie myśli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 15:23, 02 Wrz 2009 |
|
|
sunrise
Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
|
|
|
| | Któraś z was napisała tu że może być drugie dno, coś co próbuje ukryć prasa, media, rodzina, koroner, Murray. Co to może być? Przypuśćmy że nie żyje. To dlaczego jest taki bałagan jak nie spotyka się nigdzie. Człowiek umiera, stwierdzają zgon, podpisują akt zgonu, rodzina zabiera nieboszczyka i chowa go. A tu nic z tych rzeczy.Jeżeli próbują coś ukryć a MJ naprawdę zmarł to może on zmarł wcześniej?Jeden lub więcej dni wcześniej i nie z powodu przedawkowania tylko np. spadł ze schodów i zabił się.A ubezpieczenie jest od przedawkowania.Nie to się kupy nie trzyma. Może MJ zmarł kilka miesięcy wcześniej a na konferencji był Ecasanova i szybko ubezpieczyli od przedawkowania, na testach też był sobowtór i może na ostatniej próbie też.Pomyślcie , może coś wpadnie wam do głowy, bo ja ględzę ale to takie głośne snucie myśli. |
jeśli wierzyć temu co tutaj pisali, na konferencji był nikomu dotąd nieznany Jonathan, niestety nie przeczytałam tej dyskusji do końca..
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 15:33, 02 Wrz 2009 |
|
|
butterfly
Gość
|
|
|
nie bedąc pewną czy na konferencji w marcu to był Michael (dziwny chód, głos, gestykulacja) porównałam Jego linie papilarne z marca z innymi zdjeciami i są identyczne! no chyba, że można "przebrać" rękę tak jak On się lubił przebierać, zakładając maskę, zmieniając całkowicie twarz itd... pozostaje też kwestia wszechobecnego photoshopu ale obym się tu myliła.
|
|
Śro 19:22, 02 Wrz 2009 |
|
|
Hoax
Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 727
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Croydon, UK Płeć: Kobieta
|
|
Re: FAKTY |
|
| | 1. Jeśli Michael nie żyje, a okoliczności jego śmierci z jakichś powodów są utajnione (być może na prośbę rodziny), to czy POWINNIŚMY SZUKAĆ PRAWDY?
2. Jeśli Michael żyje, ale nie chce aby świat się o tym dowiedział, to czy POWINNIŚMY SZUKAĆ PRAWDY? |
myslałam o tym, bo pytania dosć problematyczne, zarówno z punktu moralnego jak i kwestii 'praw fana'... ja myslę tak:
1. jesli Michael nie żyje to nie ma takich okolicznosci, które mogłyby zaszkodzić postrzeganiu geniusza Michaela, jego ciepła i dobroci, a także hojnosci wobec potrzebujących... PRAWDA o jego smierci dopełni jego historię, dokończy opowiesć o jego niezwykłym życiu i pozwoli zamknąć ten rozdział.
2. jesli Michael żyje, ale nie chce się ujawniać to poszukiwanie tej prawdy w niczym mu nie przeszkodzi i nie zaszkodzi, a moze posrednio pomoże dając wiarę, że ludzie wciąż o nim pamiętają, że fani są nadal z nim... (on przecież w jakis sposób był od fanów uzależniony - sam o tym mówił, że fani daje mu energię). poza tym jesli nawet znajdziemy dowód i poznamy prawdę to czy wykorzystalibysmy ją przeciwko Michaelowi, czy w ogóle bylibysmy w stanie w jakikolwiek sposób mu zaszkodzić... nie... każdy żyłby swoim codzinnym życiem z tym, że w sercu zamiast żalu byłaby radosć...
taki są moje przemyslenia - w skrócie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 19:30, 02 Wrz 2009 |
|
|
merry_18
Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
|
|
|
W pełnie się z Tobą zgadzam Haox...dlatego nadal dociekajmy prawdy ))
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 19:33, 02 Wrz 2009 |
|
|
MICHELLE-J
Gość
|
|
|
| | | | Któraś z was napisała tu że może być drugie dno, coś co próbuje ukryć prasa, media, rodzina, koroner, Murray. Co to może być? Przypuśćmy że nie żyje. To dlaczego jest taki bałagan jak nie spotyka się nigdzie. Człowiek umiera, stwierdzają zgon, podpisują akt zgonu, rodzina zabiera nieboszczyka i chowa go. A tu nic z tych rzeczy.Jeżeli próbują coś ukryć a MJ naprawdę zmarł to może on zmarł wcześniej?Jeden lub więcej dni wcześniej i nie z powodu przedawkowania tylko np. spadł ze schodów i zabił się.A ubezpieczenie jest od przedawkowania.Nie to się kupy nie trzyma. Może MJ zmarł kilka miesięcy wcześniej a na konferencji był Ecasanova i szybko ubezpieczyli od przedawkowania, na testach też był sobowtór i może na ostatniej próbie też.Pomyślcie , może coś wpadnie wam do głowy, bo ja ględzę ale to takie głośne snucie myśli. |
jeśli wierzyć temu co tutaj pisali, na konferencji był nikomu dotąd nieznany Jonathan, niestety nie przeczytałam tej dyskusji do końca..
[link widoczny dla zalogowanych] |
No przecież właśnie przedawkowanie miało byćproblemem w wypłacie odszkodowania! Upadek ze schodów sprawiłby że na pewno Michael dostałby odszkodowanie!
|
|
Śro 19:59, 02 Wrz 2009 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|