Autor |
Wiadomość |
zaba
Gość
|
Michael (podobno) o Madonnie. |
|
Michael Jackson: Madonna mnie kochała
Michael Jackson twierdził, że Madonna była w nim zakochana.
W zarejestrowanej na taśmie rozmowie króla popu z jego przyjacielem, Shmuleyem Boteachem, Jackson wyznał, że Madonna, z którą zaprzyjaźnił się na początku lat 90., darzyła go uczuciem.
- Madonna lubi szokować i wie, jak manipulować ludźmi - tłumaczył artysta. - Myślę, że była we mnie szczerze zakochana. Bez wzajemności. Nie mieliśmy ze sobą nic wspólnego, ona jest absolutnie szalona. Według mnie w ogóle nie jest seksowna. Atrakcyjność seksualna pochodzi z głębi serca i przejawia się w zachowaniu. Wydaje mi się też, że Madonna zazdrościła mi sławy. Przeszkadzało jej to, że jestem popularniejszy od niej. Że na moich koncertach ludzie mdleją, a na jej nie.
Jackson dodał także, że jego ideałem kobiety była księżna Diana oraz że rozważał możliwość związania się ze starszą o 27 lat przyjaciółką, Elizabeth Taylor. Ostatecznie nie zdecydował się na ten krok z obawy przed krytyką mediów.
Rozmowy Jacksona z Boteachem zostaną opublikowane w książce "The Michael Jackson Tapes".
Znalezine na onet.pl
Zastanawia mnie dlaczego ci wszyscy" PRZYJACIELE" nagrywali rozmowy z Michaelem. Przecież to starszne! I upubliczniają to,wydają książki...Okrutne !
|
|
Sob 10:24, 26 Wrz 2009 |
|
|
|
|
Hoax
Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 727
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Croydon, UK Płeć: Kobieta
|
|
|
|
kolejny "przyjaciel" i kolejna bzdunra rewelacja, na której ktos stara się zarobić...
po ujawnieniu się Donalda z UK jestem swięcie przekonana, że wywiad tego typu można banalnie łatwo sfabrykowac i nagrać w domu podczas obiadu...
dla mnie autentycznosć tych słów jest taka sama jak to, że La Toya podpisała akt zgonu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 10:31, 26 Wrz 2009 |
|
|
irma223
Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 993
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Po pierwsze: gdyby Michael wiedział, że ta rozmowa jest nagrywana i będzie publikowana to na pewno ostrożniej formułowałby wypowiedzi. Nie wierzę w to, że nie wiedział, że taka wypowiedź mogłaby sprawić przykrość Madonnie.
Za życia na temat wszystkich swoich "byłych" medialnych czy prawdziwych wypowiadał się bardzo ostrożnie i z szacunkiem, tak by żadnej z nich nigdy nie urazić.
Tak więc jestem pewna, że Michael na pewno nie chciał urazić Madonny.
Z tego można wysnuć kilka równie uprawnionych choć sprzecznych wniosków:
1. Taśmy nie istnieją i są wymysłem rabbiego Shmuleya
2. Taśmy zostały sfabrykowane przez rabbiego Shmuleya
3. Taśmy są autentyczne, ale były nagrywane po kryjomu (po co?), a Michael nie miał pojęcia, że kiedykolwiek to, co mówi "przyjacielowi" w zaufaniu zostanie wyciągnięte na wierzch (czyli nie miał to być "wywiad zaakceptowany przez Michaela", jak pisze rabbi Shmuley). Tylko czemu rabbi Shmuley zwlekałby z publikacją przynajmniej 8 lat, bo panowie zaprzestali wzajemnych bliskich kontaktów w 2001 roku?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 10:53, 26 Wrz 2009 |
|
|
dariusz1611mj
Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Kolejne beznadziejne plotki podobnie jak ta w której Michael uważa Hitlera za autorytet....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 13:20, 17 Sty 2010 |
|
|
karola
Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Michael nie powiedział o Hitlerze,że uważa go za autorytet,to nadinterpretacja mediów dla wywolania efektu. Michael podobno wyrazil oponie o tym,że Hitler mial charyzmę i umiał porwać tłumy. Michaelowi zawsze podobała się taka "wladza" na emocjami tłumu. Potrafił to wykorzystywć na koncertach jednym gestem wywołując owacje lub stan wyczekiwania,kiedy tłum nie kontynuował przerwanego utworu,ale spazmatycznie skandował jego imię. Potrafił takie momenty przeciągać w nieskończoność. O to chodziło Michaelowi,ale jak zawsze jego wypowiedź zostala "zniekształcona" na użytek mediow.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 16:48, 17 Sty 2010 |
|
|
Tibby
Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
|
|
|
| | Michael nie powiedział o Hitlerze,że uważa go za autorytet,to nadinterpretacja mediów dla wywolania efektu. Michael podobno wyrazil oponie o tym,że Hitler mial charyzmę i umiał porwać tłumy. Michaelowi zawsze podobała się taka "wladza" na emocjami tłumu. Potrafił to wykorzystywć na koncertach jednym gestem wywołując owacje lub stan wyczekiwania,kiedy tłum nie kontynuował przerwanego utworu,ale spazmatycznie skandował jego imię. Potrafił takie momenty przeciągać w nieskończoność. O to chodziło Michaelowi,ale jak zawsze jego wypowiedź zostala "zniekształcona" na użytek mediow. |
I pewnie też o to loto z tą taśmą - pewnie jest, ale jak zwykle: tu dopowiedziane, tu zmienione sformułowanie na ostrzejsze i już mamy tanią sensację.
Ja nawet słyszałam teorię, że Mike wtedy był nawalony, dlatego tak mówił.. taaaa, a tu mi kaktus rośnie.
Jak ja tego u mediów nienawidzę. Uch!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 17:09, 17 Sty 2010 |
|
|
girlonthebridge
Gość
|
|
|
Madonna potwierdziła w wywiadzie, że kochała się w MJu i tak on jej nie chciał i tak byla zazdrosna o jego karierę, głównie o stworzenie takich piosenek jak wanna be startin' somethin' nie mam linka pod ręką jak znajdę to edytuję posta i go tu wkleję
|
|
Nie 19:27, 17 Sty 2010 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|