Machina - wydanie kolekcjonerskie o Michaelu

Prośba skierowana do Was, wykupcie pixele na stronie:
[link widoczny dla zalogowanych]
Hasło żeby wbić na tą stronę to : "Nibylandia"...
Jak możecie to dorzućcie jeszcze linka do naszego forum. Trzeba je jakoś rozreklamować.

Z góry dzięki :*
Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez merry_18 dnia Wto 14:54, 29 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy

Ja też kupiłam i uważam, że najlepsze w tym wydaniu są ... zdjęcia.

Post został pochwalony 0 razy

Też mam piksele i gazetę:)Według mnie jest tam sporo ciekawych informacji ale też są takie które ciśnienie podnoszą:(Za dobrze się nie przygotowali do tych artykułów bo niestety pare jest opartych na plotach:(Ale są też niektóre warte uwagi;P Ogólnie warto kupić (choć teraz to już pewnie tego nie ma).No i piękny plakat oczywiście:***

Post został pochwalony 0 razy

Tak a propos "Machiny" i Michaela Jacksona:

Zamieszczona przez Machinę recenzja "Invincible" z czasów, gdy Michael Jackson żył (chyba z 2007 roku):

[link widoczny dla zalogowanych]

"Wojtek Radomski 'Machina'

MICHAEL JACKSON - "Invincible"

Harakiri króla popu.
Pewnych rzeczy Michael Jackson powinien unikać. Powinien trzymać się z daleka od klinik chirurgii plastycznej, nie powinien przebywać sam na sam z małymi chłopcami, a przede wszystkim nie powinien dopuścić do ukazania się tak słabej płyty.
(...)
Nic dziwnego, że media coraz więcej uwagi poświęcały pozamuzycznej aktywności piosenkarza. Jego groteskowym związkom z kobietami, kolejnym operacjom plastycznym, obsesji na punkcie zdrowia i długowieczności, Jacksonowej menażerii oraz skandalom (w tym zatuszowanej sprawie o molestowanie seksualne jednego z nieletnich rezydentów jego posiadłości).
Obok nadających ton całej płycie bezbarwnych numerów utrzymanych w stylistyce bezpłciowego R&B na "Invincible" znajduje się kilka typowych dla Jacksona ballad. Jednak te lukrowane muzyczne bezy są przesłodzone wręcz do obrzygania i słuchanie ich jest katorgą. Jacko zaserwował swoim fanom popłuczyny po "Bad" i "Dangerous" (o "Thrillerze" nie ma nawet co wspominać).
(...)
To, co było dobre na "Bad" i "Dangerous", dzisiaj brzmi wręcz archaicznie, ale podczas gdy Madonna chodziła do nocnych klubów i słuchała tego, co się gra na parkietach (co zaowocowało obecnością czołowych producentów na jej płytach), nasz bohater się wybielał.

Kilkanaście lat temu Michael Jackson wyznaczał standardy muzyki pop. Na jego nowe nagrania czekano z zainteresowaniem, zaś premiery wideoklipów były w MTV celebrowane niczym dzieła najwybitniejszych reżyserów. Z biegiem czasu z podziwianej i uznanej gwiazdy stał się obiektem jeżeli nie szyderstw, to co najmniej politowania i współczucia. Król popu? Wolne żarty."

Przytaczam, bo mnie wkurza, gdy na śmierci Michaela teraz zarabiają ci, którzy go lekceważyli, gdy żył. Recenzja jest prawdopodobnie z 2007 roku, bo wtedy się ukazał pierwszy komentarz internauty.

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

W tym wydaniu kolekcjonarskim "Machiny" też zauważam lekceważąco - ironiczny stosunek autora do Michaela. I jeszcze to używanie z uporem maniaka "Jacko", jakby nie wiedzial, że Michael go nie cierpiał. A na poziom tej "recenzji" szkoda słów.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez FeliciaM. dnia Sob 14:31, 24 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz